Teologia ciała to termin autorstwa Karola Wojtyły, o którym jego biograf George Weigel powiedział, że „stanowi coś w rodzaju teologicznej bomby zegarowej, która wybuchnie z dramatycznymi konsekwencjami kiedyś w trzecim tysiącleciu Kościoła”. (G.W. „Świadek nadziei”, s.434) I choć to zdanie Weigela chętnie cytuje się, przywołując temat teologii ciała, to niestety można odnieść wrażenie, iż ten tak upragniony przez niego wybuch, jak dotąd cały czas pozostaje jedynie w sferze marzeń. Co prawda czasem pojawiają się jakieś nieśmiałe próby podłożenia ognia lub tlą się gdzieś płomyki nadziei na większy pożar. Nadal jednak to wciąż zbyt mało by uruchomić prawdziwą detonację. Jakby brakowało jakiejś iskry zapalnej…
Zdaje się, że George Weigel trafnie diagnozuje powyższy problem, kiedy w biografii papieża Jana Pawła II zatytułowanej ”Świadek nadziei” pisze, iż „niewielu współczesnych teologów podjęło wyzwanie, jakie implikuje ta radykalna propozycja. Jeszcze mniej księży porusza te tematy w kazaniach. Niewielki, wręcz mikroskopijny procent katolików na świecie wie, że istnieje 'teologia ciała’. Dlaczego? Jednym z powodów jest kondensacja materiału przedstawionego przez Jana Pawła – koniecznie potrzebne są komentarze, które 'potrafiłyby’ przełożyć jego myśli za pomocą łatwiejszych kategorii i łatwiejszego języka”. (G.W. „Świadek nadziei”, s.434) Weigel za przeszkodę w prawdziwym zajęciu się tematem uważa też kontrowersyjne problemy w Kościele i puentuje, że ”być może teologią ciała Jana Pawła II będzie się można poważnie zająć dopiero wówczas, gdy on sam, służący za piorunochron kontrowersji, zejdzie ze sceny historii”. (G.W. „Świadek nadziei”, s.434)
Jestem swoim ciałem
Jako pasjonaci tematu, postanowiliśmy podjąć wyzwanie, ponieważ uznaliśmy, że nadszedł odpowiedni moment by naprawdę się nim zająć. Chcemy przekazać Wam naukę Karola Wojtyły, która jest dziełem jego życia – w postaci skondensowanej i za pomocą przystępnego języka. Już na samym początku chcemy podłożyć mały ogień i „wypalić” wszelkie dotychczasowe przekonanie jakoby teologia ciała była nauką tylko dla małżeństw. To nieprawda! Teologia ciała w zasadniczej większości mówi o relacji mężczyzna-kobieta – w każdym możliwym stanie i powołaniu. Kolejną iskrę podkładamy pod wątek, który koncentruje się na teologii ciała jako nauce dotyczącej naszego życia tu i teraz. Owszem teologia ciała dotyczy naszej cielesności, seksualności, kobiecości, męskości, ale jest to nauka, której najważniejszy aspekt położony jest przede wszystkim na fakt zmartwychwstania naszych ciał i na nasze funkcjonowanie oraz relacje w życiu wiecznym. Jest to więc nauka o wiele głębsza i są to tajemnice o wiele większe by można je zamknąć jedynie w doczesności.
Chcemy Wam również ukazać – i to jest kolejna iskra jaką podkładamy – że teologia ciała to nauka, która nie zawiera się jedynie w zbiorze 129 katechez zatytułowanych „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich” jakie Jan Paweł II wygłosił w ramach środowych audiencji ogólnych w latach 1979-1984. Teologia ciała ma o wiele dłuższą historię w życiu i twórczości Karola Wojtyły, choć sam termin oczywiście pojawia się w katechezach. Okazuje się jednak, że ten temat jest wynikiem długoletniej refleksji Wojtyły nad ludzką miłością, na którą składają się zarówno jakieś jego głębokie osobiste przeżycia, jak i jego doświadczenia duszpasterskie. Sam Wojtyła pisze o tym tak: „Jako młody kapłan nauczyłem się miłować ludzką miłość. To jest jedna z tych podstawowych treści, na której skupiłem swoje kapłaństwo, swoje posługiwanie na ambonie, w konfesjonale, a także używając słowa pisanego”. („Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”, s.394)
Oblubieńczy sens ciała
Ludzka miłość a zwłaszcza jej główny rdzeń, którym jest jej wymiar oblubieńczy, to temat wokół którego Wojtyła nieustannie snuje swoją refleksję i który – co jest kolejną iskrą – stale ewoluuje w jego twórczości. Tę ewolucję wyraźnie widać w jego czterech dziełach, które są wręcz obowiązkową lekturą, jeżeli naprawdę chcemy zrozumieć teologię ciała Wojtyły. Te dzieła to: „Miłość i odpowiedzialność” (MIO) – studium etyczne, w którym pojawia się definicja miłości oblubieńczej; „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich” (MINSI) – zbiór 129 katechez, który stricte dotyczy teologii ciała i w którym temat miłości oblubieńczej zostaje poszerzony poza wątek jedynie małżeński; „Redemptoris custos” (RC) – adhortacja apostolska o św. Józefie, w którym miłość oblubieńcza ewoluuje w kierunku „innej bliskości oblubieńczej” a której paradygmatem jest miłość Maryi i Józefa oraz „Medytacja na temat bezinteresownego daru” (MNTBD) – mało znany a zarazem rewolucyjny dokument, odnaleziony po śmierci Jana Pawła II, w którym miłość oblubieńcza objawia się w kontekście bezinteresownego daru i piękna.
Przeprowadzimy Was przez te dzieła, niczym dobra nawigacja po nieznanym terenie, ponieważ chcemy żebyście wreszcie dowiedzieli się o teologii ciała. Zdajemy sobie sprawę, że „teologia ciała niesie skutki dla całej teologii”. (G.W. „Świadek nadziei”, s.433) Pragniemy jednak, byście znaleźli odpowiedzi na odwieczne pytania, które przecież tak nurtują każdego człowieka: jaki jest mój początek, po co mi ciało, dlaczego jest ono męskie lub kobiece, co we mnie tęskni i skąd ta tęsknota oraz dokąd zmierzam? Teologia ciała odpowiada na te wszystkie pytania, a z pewnością na pytania tych, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa. On jest jedynym Mistrzem, na słowach którego opiera całą swoją naukę Wojtyła. Istota tej nauki zawiera się w trzech hasłach: jestem swoim ciałem, oblubieńczy sens ciała oraz komunia osób (communio personarum). Jest to zatem nauka o relacyjności, do której powołał nas Pan Bóg już na samym początku, stwarzając nas na swój obraz i podobieństwo: mężczyzną i niewiastą. Bóg jest relacją, komunią, MIŁOŚCIĄ. Kościół jest po to by o tej miłości mówić i takiej miłości uczyć!
Wcielona komunia osób
To naprawdę coś niezwykle fascynującego móc wreszcie odnaleźć w sobie i zrozumieć to, co jest w nas pierwotne, odwieczne i na zawsze. Dlatego chcemy żebyście przede wszystkim zaczęli żyć teologią ciała! Żyć teologią ciała to naprawdę żyć ZMARTWYCHWSTANIEM, czyli pełniej, głębiej, piękniej! Jezus zmartwychwstał w ciele, Jezus żyje w ciele, Słowo stało się CIAŁEM! Posiadać ciało – kobiece lub męskie – to najpiękniejszy dar Pana Boga dla nas. Tylko w ciele możemy być darem i kochać! Cielesność najpełniej mówi nam o Bogu!
W 2024 r. minie dokładnie 40 lat od kiedy Jan Paweł II wygłosił swoje katechezy na temat teologii ciała. Symbolika 40 lat w Piśmie Świętym ma niezwykle ważne znaczenie. Coś dojrzało, coś zostało oczyszczone, coś okrzepło, coś nowego nadchodzi. Niech zatem teologia ciała wreszcie wybuchnie! Wybuch to potężna siła, która niszczy, burzy, pustoszy, spala, rujnuje, zrównuje z ziemią. Widok po wybuchu bomby jest naprawdę dramatyczny. Liczymy się z tym a właściwie liczymy na to! George Weigel pisze o tym tak: „Gdy to się stanie, być może w XXI wieku, teologię ciała uzna się zapewne za moment przełomowy nie tylko w teologii katolickiej, lecz również w historii myśli nowożytnej”. (G.W. „Świadek nadziei”, s.434) Jednak bomba! Zatem odpalamy!
TEOLOGIA CIAŁA - GENEZA
„Miłość i odpowiedzialność”- MIO
studium etyczne na temat miłości i małżeństwa autorstwa ks. bp. Karola Wojtyły; wydane przez Towarzystwo Naukowego KUL w Lublinie.
„Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”- MINSI
Cykl 129 katechez, które Jan Paweł II wygłosił w ramach środowych audiencji generalnych; wydany nakładem wydawnictwa KUL.„Redemptoris Custos”- RC
adhortacja papieża Jana Pawła II wydana w roku 1989; dokument mówi o św. Józefie i jego posłannictwie w życiu Chrystusa i Kościoła.„Medytacja na temat bezinteresownego daru”- MNTBD
Medytacja Jana Pawła II na temat miłości w kontekście piękna; jest komentarzem do katechez „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”; opublikowana 2 lata po śmierci Papieża.