MIO
„Miłość bowiem nigdy nie jest czymś gotowym, czymś tylko "danym" kobiecie i mężczyźnie, ale zawsze jest równocześnie czymś "zadanym". Tak trzeba na nią patrzeć: miłość poniekąd nigdy nie "jest", ale tylko wciąż 'staje się'...”.
MINSI
„Życie ludzkie z natury jest „koedukacyjne”, a godność jego (czy też godziwość) zależy w każdym momencie historii, a także w każdym punkcie długości i szerokości geograficznej, od tego „kim” ona będzie dla niego, a on dla niej”.
RC
„Józef... wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna” (Mt 1, 24-25). Te słowa wskazują zarazem na inną bliskość oblubieńczą. Głębia tej bliskości, duchowa intensywność zjednoczenia i obcowania osób — mężczyzny i kobiety — ostatecznie pochodzi od Ducha, który daje życie (por. J 6, 63)”.
MNTBD
„Myślę, że każdy mężczyzna, bez względu na stan i powołanie życiowe, musi kiedyś usłyszeć te słowa, które kiedyś usłyszał Józef z Nazaretu: 'Nie bój się wziąć do siebie Maryi' (Mt 1,20). 'Nie lękaj się przyjąć', to znaczy uczyń wszystko, ażeby rozpoznać dar, jakim ona jest dla ciebie”.
Previous
Next

MNTBD

MEDYTACJA NA TEMAT BEZINTERESOWNEGO DARU – MNTBD

„Medytacja na temat bezinteresownego daru” napisana została przez Jana Pawła II w 1994 roku. Odnaleziono ją po śmierci papieża i w 2007 r. opublikowano w L’Osservatore Romano. Jest to jeden z najmniej znanych a zarazem najpiękniejszych dokumentów, który napisał Karol Wojtyła w swoim życiu. Medytacja jest niczym ostatnie pociągniecie na płótnie mistrza. W tym krótkim, zaledwie kilkustronicowym tekście, który jest komentarzem do katechez „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”, Wojtyła zawarł całą esencję swojej długoletniej refleksji na temat teologii ciała – dzieła swojego życia. Dotarcie do tego punktu zajęło mu 74 lata.

Medytacja w zasadniczej części dotyczy objawienia piękna – piękna stworzenia, piękna obdarowania, piękna kobiecości i męskości, piękna zmartwychwstania i piękna Stwórcy. Rozważania przepełnione są zachwytem proroka, którym niewątpliwie był Jan Paweł II, nad tym właśnie pięknem oraz ogromną nadzieją i wiarą w odzyskanie tego piękna oraz komunii osób stworzonych od początku na obraz Boga:

Tęsknota serca ludzkiego za tym pierwotnym pięknem, w jakie wyposażył człowieka Stwórca, jest równocześnie tęsknotą za komunią, w której objawiał się bezinteresowny dar. To piękno i ta komunia nie jest bowiem dobrem utraconym na zawsze – jest dobrem do odzyskania, i w tym znaczeniu każdy człowiek jest zadany drugiemu człowiekowi, każda kobieta mężczyźnie, a każdy mężczyzna kobiecie.

W medytacji padają również niezwykle znamienne słowa o byciu „bezinteresownym darem” dla drugiego oraz o olśnieniu „geniuszem kobiecym”, do odkrycia którego wiodła Wojtyłę długa droga. Jego zdaniem „w stworzonej kobiecie zawiera się jakby ostatnie słowo Boga Stwórcy”. Kiedy padają słowa o miłości zostaje ona przywołana jako amor complacentiae (miłość upodobania):

Bóg, który jest Miłością, tę nade wszystko postać miłowania przenosi na człowieka – miłość upodobania. Oczy Stwórcy, które ogarniają cały stworzony wszechświat, koncentrują się przede wszystkim na człowieku, który jest przedmiotem szczególnego upodobania Stwórcy. Koncentrują się na nich obojgu: na mężczyźnie i kobiecie, tak jak ich stworzył. I może tym się tłumaczy, że Księga Rodzaju podkreśla, iż byli oboje nadzy, a nie doznawali wstydu (por. 2, 25). Gdzie indziej powie Autor Listu do Hebrajczyków: «wszystko odkryte jest i odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek» (4, 13). Bóg ogarnia mężczyznę i kobietę w całej prawdzie ich człowieczeństwa. W tej prawdzie On sam znajduje stwórcze i ojcowskie upodobanie. I to bezinteresowne upodobanie zaszczepia w ich sercu. Czyni ich zdolnymi do wzajemnego upodobania w sobie: kobieta jawi się w oczach mężczyzny jako szczególna synteza piękna całego stworzenia, i on jawi się w sposób podobny w jej oczach. (…) Bardzo myliłby się każdy, kto by sądził, że w biblijnym opisie stworzenia człowieka dominuje biologia. Stwórca mówi: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną» (Rdz 1, 28), ale przede wszystkim stwarza w ich sercach wewnętrzną przestrzeń miłosnego upodobania, w której to przestrzeni dominuje przede wszystkim piękno.

Miłość stwarza międzyludzką komunię

Najbardziej rewolucyjne słowa tej medytacji zawierają się jednak w akapicie, który jest wezwaniem i jednocześnie bardzo śmiałym zaproszeniem ze strony Karola Wojtyły dla każdego mężczyzny. Jest to zarazem wezwanie do pełni: człowieczeństwa, integracji, harmonii. Te słowa brzmią następująco:

Myślę, że każdy mężczyzna, bez względu na stan i powołanie życiowe, musi kiedyś usłyszeć te słowa, które kiedyś usłyszał Józef z Nazaretu: «Nie bój się wziąć do siebie Maryi» (Mt 1, 20). «Nie lękaj się przyjąć», to znaczy uczyń wszystko, ażeby rozpoznać dar, jakim ona jest dla ciebie. Lękaj się tylko jednego, ażebyś tego daru sobie nie przywłaszczył. Tego się lękaj. Jak długo ona pozostanie dla ciebie darem samego Boga, możesz się bezpiecznie radować tym wszystkim, czym jest ów dar. Więcej – winieneś nawet uczynić wszystko na co cię stać, ażeby ten dar rozpoznać, ażeby jej samej ukazać to, jaką jest niepowtarzalną wartością. Każdy człowiek jest niepowtarzalny. Niepowtarzalność nie jest zacieśnieniem, jest natomiast ukazaniem głębi. Może Pan Bóg od ciebie chce, ażebyś jej ty właśnie powiedział o tym, na czym polega jej niepowtarzalna wartość oraz jej szczególne piękno. W takim razie nie lękaj się twojego upodobania. Miłość upodobania (amor complacentiae) jest, a w każdym razie może być uczestnictwem w tym odwiecznym upodobaniu, jakie Bóg ma w stworzonym przez siebie człowieku. Jeżeli słusznie się lękasz, ażeby twoje upodobanie nie stało się siłą destrukcyjną, to nie obawiaj się go w sposób uprzedzający. Owoce same ukażą, czy twoje upodobanie jest twórcze.

Mężczyzno – kimkolwiek jesteś: mężem, księdzem, zakonnikiem, wdowcem, osobą samotną – MUSISZ usłyszeć, UCZYNIĆ wszystko na co cię stać, ROZPOZNAĆ dar samego Boga jakim ona jest dla ciebie, UKAZAĆ jej niepowtarzalną wartość i POWIEDZIEĆ na czym polega jej szczególne piękno. To jest twoje najgłębsze powołanie! Nie bój się! – zdaje się mówić Jan Paweł II. Jednocześnie zostawia wskazówki i drogowskazy jak to zrobić:

Nie wolno ci nigdy przesądzać o znaczeniu Bożego daru. Módl się tylko z całą pokorą o to, ażebyś umiał być stróżem twojej siostry, ażeby w zasięgu promieniowania twojej męskości ona sama znalazła drogę swojego powołania i świętość, jaka dla niej jest przeznaczona w Bożych zamiarach. Ogromna jest siła duchowa kobiety. Raz wyzwolona, zdobywa się na męstwo o wiele większe, na taką gotowość do ofiar, o której trudno nieraz myśleć mężczyźnie. Właśnie w tym przeświadczeniu Kościół powtarza słowa Pieśni nad Pieśniami: «O, jak piękna jesteś, przyjaciółko moja…»

Wreszcie Wojtyła w swoich rozważaniach otwiera na to co najgłębsze by dotknąć odwiecznej tajemnicy, o której pisze:

Tylko ten może stawać się bezinteresownym darem dla drugich, kto sam siebie posiada. W taki sposób bytuje Bóg w niewysłowionej tajemnicy swego wewnętrznego życia. Człowiek też został wezwany od początku do podobnego bytowania. Dlatego Bóg stworzył go mężczyzną i niewiastą. Stwarzając zaś niewiastę, stawiając ją przed oczyma mężczyzny, wyzwolił w jego sercu świadomość daru. «Ona jest ze mnie i ona jest dla mnie, i dzięki niej ja mogę stawać się darem, ponieważ ona sama jest darem dla mnie». (…) «Bóg chce ci dać drugiego człowieka, to znaczy Bóg chce ci tego drugiego człowieka zawierzyć — a zawierzyć to znaczy, że Bóg tobie wierzy, iż potrafisz przyjąć dar, potrafisz go ogarnąć twoim sercem, potrafisz na ten dar odpowiedzieć darem z siebie samego». W ten sposób, stwarzając człowieka mężczyzną i niewiastą, Bóg przenosi w człowieczeństwo tajemnicę tej komunii, która jest treścią Jego wewnętrznego życia. Człowiek zostaje wprowadzony w tajemnicę Boga przez to, że jego wolność poddaje się prawu miłości, a miłość stwarza międzyludzką komunię. Bóg Stwórca człowieka jest nie tylko wszechmogącym Panem wszystkiego co istnieje, ale jest Bogiem komunii. Ta właśnie komunia jest miejscem szczególnego podobieństwa człowieka do Boga. Przez człowieka ma ona promieniować na całe stworzenie, tak ażeby to stworzenie stawało się «kosmosem», komunią człowieka ze wszystkim, co stworzone, oraz komunią stworzenia z człowiekiem.

Cytując Norwida Wojtyła stwierdza: piękno jest kształtem miłości. I dodaje: Nie można tworzyć piękna, jeżeli się nie uczestniczy w tej miłości, jeżeli się nie uczestniczy w tym spojrzeniu, jakim Bóg od początku ogarnął stworzony przez siebie świat, a w tym świecie stworzonego przez siebie człowieka. I to jest najważniejsza myśl, którą Wojtyła zawarł w całej swojej nauce o teologii ciała.

LINK DO MEDYTACJI NA TEMAT BEZINTERESOWNEGO DARU:

https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/inne/medytacja_08021994

Scroll to Top