MIO
„Miłość bowiem nigdy nie jest czymś gotowym, czymś tylko "danym" kobiecie i mężczyźnie, ale zawsze jest równocześnie czymś "zadanym". Tak trzeba na nią patrzeć: miłość poniekąd nigdy nie "jest", ale tylko wciąż 'staje się'...”.
MINSI
„Życie ludzkie z natury jest „koedukacyjne”, a godność jego (czy też godziwość) zależy w każdym momencie historii, a także w każdym punkcie długości i szerokości geograficznej, od tego „kim” ona będzie dla niego, a on dla niej”.
RC
„Józef... wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna” (Mt 1, 24-25). Te słowa wskazują zarazem na inną bliskość oblubieńczą. Głębia tej bliskości, duchowa intensywność zjednoczenia i obcowania osób — mężczyzny i kobiety — ostatecznie pochodzi od Ducha, który daje życie (por. J 6, 63)”.
MNTBD
„Myślę, że każdy mężczyzna, bez względu na stan i powołanie życiowe, musi kiedyś usłyszeć te słowa, które kiedyś usłyszał Józef z Nazaretu: 'Nie bój się wziąć do siebie Maryi' (Mt 1,20). 'Nie lękaj się przyjąć', to znaczy uczyń wszystko, ażeby rozpoznać dar, jakim ona jest dla ciebie”.
Previous
Next

Teologia ciała

TEOLOGIA CIAŁA

Teologia ciała jest niczym innym jak zachwytem Karola Wojtyły nad projektem Pana Boga dotyczącym ludzkiej miłości. Wojtyła zgłębia ten temat, poddaje go wnikliwej analizie i nam go opowiada. Teologię ciała powinniśmy kojarzyć z trzema kluczowymi dla tej nauki wyrażeniami: jestem swoim ciałem, oblubieńczy sens ciała oraz komunia osób (communio personarum). O teologii ciała Wojtyła pisze, wprowadzając nas jednocześnie w jej najgłębszy wymiar, następujące słowa:

Znajdujemy się więc w samym jakby rdzeniu tej rzeczywistości antropologicznej, której na imię „ciało”: ludzkie ciało. Jest to jednak, jak łatwo zauważyć, rdzeń nie tylko antropologiczny, ale zarazem istotowo teologiczny. Teologia ciała, która od początku związana jest ze stworzeniem człowieka na obraz Boży, staje się w ten sposób poniekąd także teologią płci – albo raczej teologią męskości i kobiecości, która tutaj w Księdze Rodzaju, ma swój punkt wyjścia. (…) Owa jedność poprzez ciało wskazuje od początku nie tylko na „ciało”, ale na „wcieloną” komunię osób – i tę komunię („communio personarum”) od początku postuluje. Męskość i kobiecość oznacza (…) nowe poczucie sensu własnego ciała: poczucie, rzec można, wzajemnie wzbogacające. I właśnie to poczucie sensu, poprzez które konstytuuje się na nowo człowieczeństwo jako komunia osób, wydaje się stanowić bardziej istotną warstwę opisu stworzenia człowieka (i zawartego w nim objawienia ciała), aniżeli sama somatyczna struktura tegoż człowieka jako mężczyzny i niewiasty. (…) Przy tym – jak ukazuje to już Rdz 2,23 – kobiecość niejako odnajduje siebie w obliczu męskości, podczas gdy męskość potwierdza się przez kobiecość. Ta właśnie niejako „osobotwórcza” (a nie tylko „osobowościowa”) funkcja płci wskazuje, jak głęboko człowiek przy całej swej duchowej samotności, przy całej jedyności i niepowtarzalności właściwej osobie, ukonstytuowany jest przez ciało jako „ten” lub „ta”. Obecność pierwiastka kobiecego obok męskiego, i wespół z nim, posiada znaczenie wzbogacające dla człowieka w całej perspektywie jego dziejów – również dziejów zbawienia.(JP II „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”, s. 34-35)

Zdaniem Wojtyły Pan Bóg utworzył nam ciało czyniąc nas w ten sposób zdolnymi do miłości. Miernikiem tej zdolności jest nasza cielesność, która wyraża się poprzez kobiecość i męskość. Tylko dzięki temu, że mamy świadomość, iż jesteśmy swoim ciałem, że jest ono właśnie kobiece lub męskie i że w tej cielesności zawiera się komplementarność możemy poznawać siebie, tworzyć drugiego i wzrastać w miłości oraz poznawać Boga. To właśnie poprzez nasze ciała, nasze bycie w komunii, naszą relacyjność Pan Bóg najpełniej opowiada nam o Sobie, ponieważ jest Komunią Osób, Relacją, Miłością. Dlatego tajemnicą, którą nieustannie powinniśmy odkrywać – i co tak naprawdę będziemy robić przez całą wieczność – jest nasza kobiecość i męskość. Nie ma pierwotniejszego i głębszego powołania niż bycie kobietą lub mężczyzną. O sensie tej tajemnicy, dzięki której objawia się oblubieńczy sens ciała, Wojtyła napisał rewolucyjne słowa:

W tajemnicy stworzenia mężczyzna i kobieta zostali w szczególny sposób wzajemnie „dani” sobie przez Stwórcę, i to nie tylko w wymiarze tej pierwszej pary ludzkiej i pierwszej zarazem komunii osób, ale w całej perspektywie bytowania rodzaju i rodziny ludzkiej. Podstawowym faktem tego bytowania na każdym etapie dziejów człowieka jest to, że Bóg „stworzył ich mężczyzną i kobietą”, stale bowiem tak ich stwarza i stale tym są. Zrozumienie podstawowych znaczeń, które zostały zawarte w samej tajemnicy stworzenia tak jak znaczenie oblubieńczego sensu ciała (oraz podstawowych uwarunkowań tego znaczenia) – jest ważne i nieodzowne dla tego, kim człowiek stale jest i kim być powinien, a więc także: jak powinien kształtować całe swoje działanie.(JP II „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”, s.60)

Stale bowiem tak ich stwarza i stale tym są  

Rewolucja zawiera się w słowach, że zgłębianie tej tajemnicy – co do bycia kobietą lub mężczyzną – dotyczy tak naprawdę każdego człowieka, każdego stanu, każdego powołania, że pełna definicja człowieka to mężczyzna i niewiasta razem i że tylko taka pełnia odpowiada pełnemu obrazowi Boga. Ten obraz i sens oblubieńczy nie dotyczą jedynie relacji małżeńskiej i doczesności, a pełna ich realizacja nastąpi w tajemnicy zmartwychwstania ciał i tajemnicy świętych obcowania. Wojtyła tak pisze na ten temat:

Człowiek też od początku jest ciałem pośród ciał, a w jedności dwojga staje się mężczyzną i kobietą, odkrywając oblubieńczy sens swego ciała na miarę osobowego podmiotu. Z kolei też sens bycia ciałem, a w szczególności bycia co do ciała mężczyzną i kobietą, zostaje związany z małżeństwem i prokreacją (czyli zarazem rodzicielstwem). Jednakże pierwotny i podstawowy sens bycia ciałem, a także bycia co do ciała mężczyzną i kobietą – właśnie ów sens oblubieńczy – związany jest z tym, że człowiek zostaje stworzony jako osoba i powołany do życia „in communione personarum”. Małżeństwo i prokreacja same w sobie nie stanowią bez reszty o tym pierwotnym i podstawowym sensie bycia ciałem, ani też bycia co do ciała mężczyzną i kobietą. Stanowią tylko o konkretyzacji tego sensu w wymiarach historii. Zmartwychwstanie wskazuje na zamknięcie wymiaru historii. I oto kiedy słyszymy: ,,Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić” (Mk 12, 25), słowa te nie tylko jednoznacznie mówią o tym, jakiego sensu ciało ludzkie nie będzie miało w świecie przyszłym, ale pozwalają nam równocześnie wnioskować, iż ów „oblubieńczy” sens ciała w zmartwychwstaniu do życia przyszłego będzie w sposób doskonały odpowiadał zarówno temu, że człowiek jako mężczyzna/niewiasta jest osobą na obraz i podobieństwo Boga, jak też i temu, że ów obraz spełnia się w komunii osób. Będzie zatem ów oblubieńczy sens bycia ciałem realizował się jako sens doskonale osobowy i komunijny zarazem. (JP II „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”, s.214)

Żaden mężczyzna i żadna kobieta nie zrozumieją siebie samych bez odniesienia do drugiego. Komplementarność jest wielką tajemnicą i darem. Bez „drugiego ja” – które nie jest drugą połową, lecz jakże fascynującą i zarazem odmienną formą istnienia na sposób męski lub kobiecy – nigdy nie dojrzeję do pełni człowieczeństwa. Dlatego człowiek jest ciałem uduchowionym lub duchem ucieleśnionym, wyrażającym się na sposób męski lub kobiecy. Tylko dzięki ciału może objawić się miłość. Miłość oblubieńcza, która nie ogranicza się do wyrażania jej jedynie w małżeństwie. Żadną miarą nie jest to zaproszenie do porzucenia stanu i powołania, w jakim żyje dana osoba. Chodzi o dojrzewanie do miłości, wchodzenie na kolejne stopnie miłowania i życia pełnią swojego życiowego powołania. Komunia osób to termin znacznie głębszy i szerszy. Przed Karolem Wojtyłą nikt tak o miłości nie mówił i nie pisał. 

KALENDARIUM TEOLOGII CIAŁA

– 1960 r. – 40-letni ks. bp. Karol Wojtyła, który od 2 lat jest biskupem pomocniczym w Krakowie, wydaje książkę „Miłość i odpowiedzialność” – studium etyczne na temat miłości, które zostaje przetłumaczone na kilka języków; w tym samym roku ukazuje się również poemat „Przed sklepem jubilera. Medytacja o sakramencie małżeństwa przechodząca chwilami w dramat”, który jest jakby poetycką wersją  „Miłości i odpowiedzialności”; ciekawostką jest fakt, że rok 1960 to moment, kiedy na świecie, w USA, pojawia się pigułka antykoncepcyjna, która rozpoczyna zjawisko nazywane rewolucją seksualną;

– 1962-1965 r. – ks. bp. Karol Wojtyła bierze aktywny udział w sesjach Soboru Watykańskiego II, którego zwołanie zostało ogłoszone w 1959 r. przez papieża Jana XXIII (wybranego w 1958 r. na Stolicę Piotrową). Ten sam papież powołuje w 1963 r. komisję, której zadaniem jest zbadanie tematu antykoncepcji i wydanie opinii, czy jest ona do pogodzenia z nauką Kościoła. Jan XXIII umiera w trakcie trwania obrad soboru a jego miejsce zajmuje papież Paweł VI, który kontynuuje prace zarówno soborowe, jak i dotyczące działań komisji; bp. Wojtyła daje się poznać podczas poszczególnych sesji soborowych jako człowiek dużej wiedzy a także jako znawca tematu związanego z małżeństwem i rodziną;

– 1964 r. – ks. bp. Karol Wojtyła zostaje arcybiskupem metropolitą krakowskim;

– 1966 r. – ks. arcybiskup Karol Wojtyła zostaje powołany na członka Papieskiej Komisji ds. Rodziny i Kontroli Urodzeń; prace powyższej komisji były tajne i miały charakter konsultacyjny; udział ks. abpa. Wojtyły w tej komisji był bodźcem do utworzenia krakowskiej grupy naukowej, która miała stanowić jego prywatną grupę doradczą i – pod jego kierunkiem – zajmować się kwestiami moralnymi związanymi z ludzką seksualnością;

– 1967 r. – ks. abp. Karol Wojtyła otrzymuje nominację kardynalską;

– 1968 r. – w lipcu ukazuje się encyklika „Humanae vitae”, która jest oficjalnym stanowiskiem Kościoła na temat antykoncepcji; do jej powstania niewątpliwie przyczyniły się refleksje kard. Wojtyły, który już w 1966 r. wraz z grupą swoich krakowskich ekspertów zgłosił tzw. Pierwsze votum pisząc list do papieża Pawła VI, w którym przeciwstawia się próbom zalegalizowania antykoncepcji; kolejnym ważnym dokumentem w tej sprawie był tzw. Memoriał krakowski, który w lutym 1968 r. dotarł do papieża Pawła VI; jak się później okazało w wydanej encyklice spora część to materiały zaczerpnięte właśnie z Memoriału krakowskiego (został on opracowany przez grupę krakowską na polecenie KEP w reakcji na wypłynięcie do mediów tajnego raportu „większości” – grupy działającej w ramach Papieskiej Komisji ds. Rodziny i Kontroli Urodzeń, która postulowała zmiany w dziedzinie dotychczasowego nauczania Kościoła; raport „mniejszości” z kolei skrajnie bronił dotychczasowego nauczania Kościoła); należy dodać, iż kard. Wojtyła i jego krakowscy współpracownicy krytykowali obie grupy, których postawy nie przyczyniały się do głębszego zrozumienia tematu; kard. Wojtyła niezmiennie prezentował przekonanie o nadrzędnej roli miłości i godności człowieka;

– 1969 r. – kard. Wojtyła pisze list do papieża Pawła VI, w którym relacjonuje jak encyklika „Humanae vitae” została przyjęta w Polsce oraz proponuje instrukcję do encykliki, która pomogłaby zgłębić i wyjaśnić tematy, pyta też jak mógłby pomóc i przyczynić się do zrozumienia tego nauczania; kontynuacją współpracy z Papieżem Pawłem VI jest również napisanie Wprowadzenia do encykliki „Humanae vitae”;

– 1976 r. – kard. Karol Wojtyła zostaje konsultorem rady Świeckich oraz członkiem Kongregacji do spraw Duchowieństwa i Kongregacji do spraw Kościołów Wschodnich; od 1970 r. jest członkiem Kongregacji do spraw Kultu Bożego;

– lata 70-te – ponieważ papież Paweł VI w encyklice „Humanae vitae” nie przyjął w pełni bogatego kontekstu personalistycznego zaproponowanego przez grupę krakowską a kard. Wojtyła zdawał sobie sprawę, iż encyklika zawiodła zarówno w sensie duszpasterskim, jak i katechetycznym (aczkolwiek uważał ją za słuszną, jeśli chodzi o kwestię moralnie dopuszczalnych środków regulacji płodności) postanowił – mimo licznych obowiązków – pracować nad komentarzem, który pozwoliłby głębiej zrozumieć plan Pana Boga na ludzką miłość; właśnie ten komentarz zostanie w pierwszych latach wygłoszony w formie katechez środowych i nazwany teologią ciała;

– 1978 r.- odbywa się konklawe, w którym uczestniczy kard. Karol Wojtyła; papieżem zostaje wybrany Jan Paweł I, który zasiada na Stolicy Piotrowej zaledwie 33 dni; w wyniku jego nagłej śmierci i kolejnego konklawe jego następcą zostaje wybrany kard. Karol Wojtyła, który przybiera imię Jan Paweł II; zdaniem papieskiego biografa George’a Weigela kard. Wojtyła intensywnie pracował nad komentarzem nawet podczas obrad konklawe, które wybrało Jana Pawła I; w typowy dla siebie sposób – na podstawie opracowywanych tekstów – chciał napisać książkę; owe teksty wygłosi już jednak w postaci 129 katechez z najwyższej ambony świata, którą jest Stolica Piotrowa;

– 1979-1984 r. – rok po objęciu Stolicy Piotrowej Jan Paweł II zaczyna – w ramach środowych audiencji ogólnych – głosić swoje katechezy, które dotyczą teologii ciała i które zatytułowane zostaną „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”;

– 1989 r. – Jan Paweł II wydaje „Redemptoris Custos” – adhortację o św. Józefie; dokument, który ma ogromne znaczenie dla tematu teologii ciała;

– 1994 r. – Jan Paweł II pisze „Medytację na temat bezinteresownego daru” – mało znany dokument, który zostaje odkryty po jego śmierci a który jest komentarzem do katechez „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”;

– 2007 r. –  dwa lata po śmierci papieża Jana Pawła II „Medytacja na temat bezinteresownego daru” zostaje opublikowana we włoskim „L’Osservatore Romano”;

– 2024 r. – mija 40 lat od kiedy Jan Paweł II wygłosił swoje katechezy na temat teologii ciała;

Opracowano na podstawie:
George Weigel, „Świadek nadziei”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2003
A.Bujak, M.Rożek, „Wojtyła”, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wocław 1997
ks.Paweł Stanisław Gałuszka, „Karol Wojtyła i Humanae vitae”, Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, Warszawa 2018

Scroll to Top